Uważam, że GTA 3 jest jedną z tych gier,
które wzbudzają ogromne emocje i są
tematem wielu dyskusji jeszcze przed
ich ukazaniem się. Powodem tego całego
zamieszania oprócz faktu, że jest to
kontynuacja bardzo udanej gry jest bardzo
kontrowersyjna decyzja polegająca na
przeniesieniu jej w trzeci wymiar. No,
w zasadzie poprzednie części też miały
grafikę 3D, ale ludzie, samochody i
drzewa były sprite''ami, a poruszać się
można był tak naprawdę jedynie po dwóch
osiach. Naszego bohatera mogliśmy oglądać
Autorzy postanowili to zmienić, grafika
uległa znacznemu ulepszeniu, przypomina
teraz bardziej Midtown Madness niż stare
GTA co jest niewątpliwym plusem, nie ma
już żadnych sprite''ów, wszystko jest
ładne, trójwymiarowe i dopracowane, ale
to nie jest jednak pierwsza rzecz która
rzuca się w oczy starego wyjadacza po
włączeniu gry.

Pierwszym szokiem jest widok zza pleców
postaci którą kierujemy, czyli TPP. Sterowanie
jest dokładnie takie samo jak w Max Payne i wielu
innych grach, rozglądamy się myszką a chodzimy
strzałkami. Na początku wydawało mi się,
że to nie jest dobre rozwiązanie i tylko ją popsuło,
lecz już po kilku minutach grania przekonałem się
że jest odwrotnie. Swoboda i wygoda jaką oferuje
ten system poruszania się jest niezwykle cenna
podczas wieloosobowych strzelanin na ulicach
czy pieszych wędrówek. No i oczywiście umożliwia
lepsze podziwianie samego miasta. Sterowanie
pojazdem natomiast pozostało bez zmian i prezentuje
się tak samo jak w każdej szanującej się grze
samochodowej, z tą drobną różnicą że wszystkie
samochody mają automatyczną skrzynię biegów.
Metropolie po których przyjdzie nam chodzić,
jeździć a nawet latać! zostały znacznie
rozbudowane a przy tym stały się bardziej
'interaktywne'.